Czy w trakcie wizyt w gospodarstwie doradcy zachowują pewne informacje dla siebie? Jak często będą doradzać o stosowaniu produktów, których bezpośrednio nie sprzedają? Jeżeli rolnik ( tu: Sołtys ) to dla przykładu osoba nie mająca czasu, ani możliwości szukania dodatkowych informacji w internecie, wówczas korzysta z wiedzy dojeżdżających do gospodarstwa doradców. Oto 6 przykładowych pytań rolnika dotyczących biostymulatorów zadawanych w trakcie wizyty doradcy, który często nie jest związany bezpośrednio ze sprzedażą tych produktów.

Sołtys: – Słyszałem, że na Zachodzie farmerzy powszechnie stosują biostymulatory, aby zwiększyć plon, prawda to?
Doradca: – Takie tam gadanie, wystarczy posypać więcej azotu w odpowiednim momencie, właściwie go zbilansować i też będzie dobry plon.

Fakty:

Współczesne rolnictwo posiada wiele możliwości pozwalających zwiększyć plonowanie upraw. Postęp biologiczny umożliwił wyhodowanie nowych, bardziej wydajnych odmian roślin z większym potencjałem plonotwórczym. Z drugiej strony rozwinięto skuteczność zabiegów agrotechnicznych w uprawie roślin do granic limitowanych już prawami natury. Ciągle jednak poszukuje się nowych sposobów i środków do produkcji, które pozwalają na złagodzenie negatywnego wpływu pogody na rozwój roślin. Konsekwencją oddziaływania czynników stresowych na rośliny jest ich powolny wzrost i dalszy rozwój. Ogranicza to wykorzystanie biologicznego potencjału plonowania poszczególnych odmian. Dążymy więc do uzyskania upraw bardziej odpornych na czynniki stresowe, oraz pobudzamy je do efektywnego wykorzystania składników odżywczych, a wszystko to w celu osiągnięcia wyższych plonów. Taką rolę odgrywają dzisiaj w rolnictwie biostymulatory polepszające wzrost i plonowanie upraw, przez co spotykają się one z coraz większym zainteresowaniem wśród rolników. Co ciekawe biostymulatory wzrostu stosowane były już w dawnych wiekach, gdy do użyźniania pól używano alg morskich, a ich stymulujące na rośliny działanie odkryto przez przypadek. Dzisiaj ponownie możemy pobudzać rośliny wykorzystując substancje naturalnie występujące w przyrodzie, a stosowanie aminokwasów w odżywianiu roślin to nowa i skuteczna metoda dostarczania roślinom składników pokarmowych.

Sołtys: – Czy opłaca się stosować biostymulatory w uprawie roślin?
Doradca: – Wprawdzie często widoczne tu będzie efektowne oddziaływanie na rośliny, ale dla mnie jest to zbędne nawożenie, gdyż nie przekłada się na lepszy plon.

Fakty:

Zastosowanie biostymulatorów zawierających aminokwasy stwarza roślinom zdecydowanie lepsze warunki do wytwarzania zwiększonej ilości hormonów wzrostu, co przekłada się na szybszy przyrost masy zarówno pędu, jak i korzeni. I tak np. glicyna i kwas glutaminowy uczestniczą w tworzeniu młodych tkanek i w syntezie chlorofilu. Ich obecność zwiększa ilość cukrów powstających w procesie fotosyntezy. Substancje te indukują także odporność roślin na stres. W późniejszych fazach rozwojowych dominującą rolę odgrywa metionina będąca prekursorem biosyntezy– etylenu, który wpływa na proces dojrzewania owoców. Aminokwasy zapewniają szybszy i efektywniejszy transport składników pokarmowych wewnątrz roślin do miejsc, w których występuje deficyt danego składnika pokarmowego. Działanie tych nawozów możemy porównać do dostarczenia roślinom dużej dawki energii, która jest łatwo wykorzystywana przeciw występującym stresom lub do pobudzenia wzrostu. Pod ich wpływem zwiększa się powierzchnia liści, zawartość chlorofilu oraz intensywność fotosyntezy. Biostymulatory zwiększają również efektywność doglebowego nawożenia mineralnego gdyż wpływają na rozwój systemu korzeniowego w tym ilość korzeni włośnikowych. Uprawy potraktowane jesienią aminokwasami znacznie lepiej zimują, a opryskane wiosną dobrze znoszą późne przymrozki. Wyciągi z glonów wpływają również na gromadzenie biomasy i plonowanie, niezależnie od tego, czy stosowane są na korzenie, czy w formie oprysku nalistnego. Dzięki temu wpływamy na uzyskanie wyższych i jakościowo lepszych plonów.

Sołtys: – Na kilku hektarach buraki mi usychają, a z braku wody liście już się pokładają, doradź jak je teraz uratować?!
Doradca: – Trudno tu temu zaradzić, taką już mamy pogodę. Nic nie poradzisz, chyba, że spadnie deszcz.

Fakty:

Popularną grupę biostymulatorów wzrostu stanowią wyciągi z alg i wodorostów morskich. Algi morskie są bogate w makro- i mikroelementy, aminokwasy oraz witaminy. Algi są źródłem niespotykanych u innych roślin związków, zawierają laminarynę i alginian. Laminaryna jest polisacharydem pełniącym funkcję materiału zapasowego, stymuluje naturalną odporność roślin. Alginian jest składnikiem ścian komórkowych, tworzącym strukturę wiążącą wodę, przez co zapobiega wysuszeniu roślin morskich przy wystawieniu ich na bezpośrednie działanie powietrza i słońca podczas odpływu morza. Oddziaływanie ekstraktów z alg wpływa na wzrost i rozwój korzeni roślin uprawnych. Głębszy system korzeniowy, oraz efektywniejsza pracę aparatów szparkowych w liściach wpływają na poprawę gospodarki wodnej roślin, które mają szybszą i efektywniejszą wymianę gazową, oraz tracą mniej wody. Dzięki dobrze rozwiniętemu systemowi korzeniowemu uprawy mają nie tylko lepszą zdolność do pobierania składników pokarmowych , ale przede wszystkim mogą pobrać więcej wody z gleby. Wszystko to ma ogromne znaczenie dla wzmocnienia turgoru liści i wpływając na podniesienie stopnia nasycenia tkanek roślinnych wodą. Zwłaszcza w okresach suszy widać w jakiej kondycji są rośliny i jak będą w stanie przetrwać okres niedoboru wody w glebie. Wpływ biostymulatorów na rośliny nie usuwa ani nie obniża natężenia czynnika stresowego, ale przyczynia się do podniesienia ich naturalnej odporności.