Dr Krzysztof P. Rutkowski
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
Źródło: SAD Miesięcznik praktycznego sadownictwa
Zakończył się bardzo trudny sezon przechowalniczy, obfitujący w wiele problemów związanych z utrzymaniem jakości jabłek. Dotyczyły one przede wszystkim niskiej jędrności miąższu oraz chorób fizjologicznych, w tym uszkodzeń powierzchniowych – zbyt często uznawanych mylnie za oparzeliznę powierzchniową. Części problemów można było uniknąć bądź złagodzić ich skutki. Niestety, często brak rozwagi i przysłowiowego zdrowego rozsądku powodował powstawanie znacznych strat przechowalniczych Jak nie powtarzać tych samych błędów? Jak przewidzieć trwałość przechowalniczą owoców w sezonie 2017/2018?
Warunki wegetacyjne
Mimo że sezon wegetacyjny 2016 jeszcze się nie skończył, można powiedzieć, że przebieg warunków atmosferycznych w wielu rejonach kraju nie napawa optymizmem przed nadchodzącym sezonem przechowalniczym. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co jeszcze przyniosą kolejne tygodnie, nim rozpoczną się zbiory jabłek do przechowywania, ale w momencie pisania artykułu (połowa sierpnia) do głównych problemów należy zaliczyć uszkodzenia słoneczne oraz gradowe. Zatem znów sadownicy staną przed trudnym wyborem, czy umieszczać takie owoce w obiekcie przechowalniczym i przymykać oko na jakość, czy podejmować odważne decyzje, by przeznaczyć takie owoce do przetwórstwa i nie generować nadmiernych kosztów związanych z ich przechowywaniem.
Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że próby przechowywania owoców z uszkodzeniami gradowymi nie przynoszą zbyt wielu sukcesów. Problem dotyczy zwiększenia kosztów zarówno zbioru, spowodowanego niższą wydajnością (konieczność wybierania owoców nieuszkodzonych), jak również sortowania.
W przypadku tego ostatniego dochodzi często do nieporozumień i konfliktów związanych z oceną jakości. Niejednokrotnie producenci, oceniając wygląd owoców, uważają, że są one absolutnie akceptowalnej jakości i wręcz nie dostrzegają pojedynczych uszkodzeń. Problem pojawia się podczas przygotowywania partii handlowej owoców na nowoczesnych liniach sortowniczych. Są one bowiem w stanie wykryć nawet najmniejsze uszkodzenia, zliczając ich liczbę i klasyfikując „bezdusznie” jabłka do poszczególnych klas jakościowych. Często budzi to wiele zastrzeżeń ze strony producentów, którzy uważają, że jakość ich owoców jest zaniżana. Należy również zdawać sobie sprawę, że akceptacja przez odbiorców owoców z niewielkimi uszkodzeniami w dużym stopniu zależy od skali problemu w kraju. Jeżeli jest to zjawisko powszechne, niewielkie uszkodzenia są akceptowane. Jeżeli jednak problem ma charakter lokalny i na rynku dostępne są owoce wysokiej jakości, to poziom akceptowalności jabłek nawet z niewielkimi obiciami może być bardzo niski.
Podobnie jest w przypadku uszkodzeń słonecznych. Ich wystąpienie zdecydowanie obniża trwałość przechowalniczą jabłek. Zatem podczas zbioru należy rzetelnie ocenić jakość owoców i nakładając na to cenę, jaką oferuje przemysł, podjąć decyzję o opłacalności przechowywania uszkodzonych owoców.
Obecny sezon wegetacyjny nie tylko przysparza problemów, lecz także w wielu rejonach sprzyja kształtowaniu wysokiej jakości owoców. Co prawda w niektórych sadach producenci z pewnym niepokojem patrzą na ładnie wyrośnięte i wybarwione (jak na połowę sierpnia) jabłka z grupy ‘Gala’ czy ‘Jonagold’ i zastanawiają się, czy nie będzie z kolei problemów ze zbyt dużymi owocami.
W tym miejscu chciałbym przypomnieć o dwóch istotnych elementach decydujących o jakości i trwałości jabłek podczas przechowywania. W przypadku odmiany ‘Gala’, gdy owoce zaczynają dojrzewać i tuż przed optymalnym terminem ich zbioru wystąpią opady deszczu, istnieje ryzyko pękania owoców. Straty plonu z tego powodu mogą być znaczące, dlatego zachęcam do oceny stopnia dojrzałości jabłek i podejmowania działań ograniczających ryzyko.
Należy również podczas zbioru zwracać uwagę, czy nie wystąpiły niewielkie spękania w zagłębieniu przyszypułkowym, ponieważ takie jabłka narażone są na dalsze pękanie podczas przechowywania, jak i na rozwój chorób grzybowych wskutek wtórnego zakażenia. Drugim ważnym problemem jest optymalizacja zbioru czerwonych sportów.
Jeżeli utrzymają się sprzyjające warunki do wzrostu owoców i ich wybarwiania, to przy braku nawyku oceny stopnia dojrzałości owoców istnieje realne ryzyko zbyt wczesnego zbioru chociażby jabłek odmiany ‘Red Jonaprince’. Zastosowanie nowoczesnych technologii przechowalniczych, w tym pozbiorczego traktowania preparatami zawierającymi 1-MCP jabłek zebranych w niewłaściwym terminie, spowoduje niską jakość owoców po przechowywaniu.
Oparzelizna powierzchniowa
Trudno w tej chwili jednoznacznie ocenić ryzyko wystąpienia oparzelizny powierzchniowej w sezonie przechowalniczym 2016/2017. Stosunkowo zimne sierpniowe noce sprzyjają „akumulacji” zimna koniecznego do zmniejszenia podatności owoców na tę chorobę. Wydaje się zatem, że kluczowym czynnikiem decydującym o wystąpieniu choroby będzie termin zbioru i warunki przechowywania. Niezależnie bowiem od pogody znacznie częściej charakterystyczne objawy obserwuje się na owocach zebranych przed osiągnięciem optymalnej dojrzałości. Czynnikami zwiększającymi podatność jabłek na wystąpienie oparzelizny powierzchniowej są: intensywne nawadnianie (zwłaszcza bezpośrednio przed zbiorem), wysoka zawartość azotu i niska zawartość wapnia w owocach. Wyższa niż optymalna temperatura przechowywania, szczelne opakowania, niewystarczająca cyrkulacja powietrza w komorze i zbyt wysoka wilgotność względna to czynniki zwiększające ryzyko powstawania choroby podczas przechowywania. W literaturze oparzelizna powierzchniowa klasyfikowana jest do grona uszkodzeń chłodowych, chociaż zdania dotyczące wpływu szybkości schładzania owoców na jej występowanie są podzielone, ale w większości przypadków uznaje się, że zbyt wolne schładzanie owoców po zbiorze sprzyja rozwojowi choroby. Podobnie zbyt wolne obniżanie stężenia tlenu oraz utrzymywanie wyższego niż zalecane stężenia tego gazu w kontrolowanej atmosferze zwiększa podatność jabłek na oparzeliznę powierzchniową.
Nie ma skutecznej metody zapobiegania oparzeliźnie powierzchniowej. Można co najwyżej opóźnić jej wystąpienie. W tym celu należy zebrać jabłka w optymalnym terminie, schłodzić je po zbiorze, a podczas przechowywania utrzymywać optymalne warunki.
Nowoczesne technologie o ekstremalnie niskiej zawartości tlenu w atmosferze, jak również pozbiorcze traktowanie owoców preparatami zawierającymi 1-metylocyklopropen (1-MCP) istotnie opóźniają rozwój choroby. Efekty są szczególnie widoczne przy łącznym stosowaniu tych technologii. Ponieważ rozwój choroby jest zdecydowanie szybszy w temperaturze pokojowej, należy okresowo kontrolować przechowywane owoce w celu ograniczenia ewentualnych strat.
Uwaga! Należy zachować szczególne środki ostrożności podczas pobierania próbek z komór KA.
Oczywiście należy pamiętać, że głównym czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia oparzelizny powierzchniowej jest odmiana. Z uprawianych w Polsce odmian do szczególnie podatnych należy zaliczyć (w kolejnościalfabetycznej): ‘Boiken’, ‘Cortland’, ‘Freedom’, ‘Free Redstar’, ‘McIntosh’, ‘Melfree’, ‘Melrose’, ‘Red Delicious’ i jego sporty oraz ‘Spartan’). W ostatnich latach jej symptomy pojawiły się również na odmianach ‘Jonagold’, ‘Idared’, ‘Szampion’ oraz ‘Golden Delicious’, uznawanej przez wielu badaczy za odmianę niepodatną na oparzeliznę powierzchniową. Należy zatem założyć, że nie każde uszkodzenie skórki wyglądające jak oparzelizna powierzchniowa jest tą chorobą.
Inne uszkodzenia skórki
W ostatnich sezonach przechowalniczych na jabłkach występowało wiele uszkodzeń powierzchniowych, których geneza nie do końca jest wyjaśniona. Niewątpliwie są wśród nich uszkodzenia spowodowane zbyt wysokim stężeniem dwutlenku węgla w komorze przechowalniczej, lecz także takie do złudzenia przypominające oparzeliznę powierzchniową, ale niezwiększające swej powierzchni po przeniesieniu owoców do temperatury pokojowej. Nasilenie się uszkodzeń powierzchniowych podczas przechowywania w ostatnich sezonach można również wiązać z wystąpieniem październikowych przymrozków. Niektóre z uszkodzeń mogą być następstwem uszkodzeń słonecznych. Trudno jest jednoznacznie wskazać metodę ograniczenia tego typu uszkodzeń, ale można spróbować zminimalizować ryzyko strat przechowalniczych z nich wynikających. W tym celu konieczna jest ścisła współpraca środowiska sadowniczego z Pracownią Przechowalnictwa i Fizjologii Pozbiorczej Owoców i Warzyw Instytutu Ogrodnictwa w opracowaniu programu oceny ryzyka.
Utrzymanie jędrności
Kolejnym ważnym problemem ostatniego sezonu przechowalniczego była niska jędrność owoców po przechowywaniu, nawet w nowoczesnych technologiach. Niestety, wynikała ona najczęściej z lekkomyślności sadowników. Zbyt często zapominano, że kluczowym elementem utrzymania jędrności jest jej wysoka wartość podczas zbioru. Oczekiwanie na uzyskanie właściwego rumieńca i opóźnianie zbioru powodowały, że do obiektów trafiały jabłka o niemalże konsumpcyjnej dojrzałości. Zatem konieczna jest kontrola jędrności przed umieszczeniem owoców w komorze przechowalniczej.