Podobnie jak w zeszłym roku, maj pokazał gwałtowne oblicze niszcząc plantacje obfitymi opadami gradu. Burzowy front  atmosferyczny  spowodował, że wyż z centrum nad Bałtykiem zderzył się z układem niżowym znad Morza Czarnego. Nad Polską przeszły ogromne fale gradobicia, co spowodowało ogromne szkody w uprawach, a w wielu miejscach doprowadziło do podtopień.

 
W Zgierzu gradobicie trwało ponad 20 minut, a intensywny opad lodowych kul zamienił okolicę w zimowy krajobraz. W województwie dolnośląskim największe szkody nawałnica wyrządziła w powiecie świdnickim, gdzie zniszczone zostały uprawy, a wiele domów zostało podtopionych. Jedna z największych komórek burzowych powstałą z połączenia wielu mniejszych komórek przeszła w województwie łódzkim, a nad Mierzęcicami w województwie śląskim pojawiły się nagle trzy wiry, jednak na szczęście nie przekształciły się w trąby powietrzne. Meteorolodzy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec burzowej pogody.

 
Czy jest sposób, aby ochronić plantację przed skutkami nagłego załamania pogody? Okazuje się, że tak. W zeszłym roku mieliśmy wiele sygnałów, że interwencyjny oprysk uszkodzonych roślin FYLLOTONem pozwolił znacznie ograniczyć skutki nawałnicy. Produkt zawierający ekstrakt z alg brunatnych oraz aż 19 aminokwasów pochodzenia roślinnego pozwala przyspieszyć regenerację uszkodzonych liści, często podziurawionych przez grad i wzmacnia naturalną odporność roślin na choroby grzybowe dzięki czemu uszkodzone organy nie są tak silnie porażone, co nakłada się z jednoczesnym opryskiem fungicydowym. Szczególnie duże znaczenie ma to przy regeneracji roślin posiadających liście o dużej powierzchni jak np. kapusta czy kalafior, burak cukrowy, ale także stosuje się go na innych uprawach, jak na przykład ziemniaki, warzywa czy uprawy sadownicze. Rekompensuje to także długotrwałe zatrzymanie wzrostu roślin spowodowane nie tylko gradem ale także gwałtownym ochłodzeniem.